POMYSŁ NA GDYNIĘ

Program Stowarzyszenia Gdynia SOS

Planowanie i zagospodarowanie przestrzenne Gdyni to (w jezyku potocznym) nic innnego jak planowanie zabudowy miasta. 

W tej dziedzinie najbardziej zauważalne jest rozmijanie się z prawem urzędników i dzielenie petentów na „lepszych” i „gorszych”. Jest to wynikiem braku kontroli nad urzędnikami i pozostawiania im zbyt dużego zakresu decyzyjnego w sprawach zabudowy miasta przy braku części miejscowych planów lub ich precyzyjnych zapisów. Stwarza to możliwość korupcji i arogancji urzędników, nie tylko wobec petentów, lecz również wobec urzędników pozostałych wydziałów urzędu.

W planach zabudowy miasta uwzględniony jest jako główny cel – zaspokojenie potrzeb biznesowo-handlowych określonych inwestorów, a pozostałe cele określone Ustawą są traktowane marginalnie lub lekceważone.

Utrudnia się mieszkańcom Gdyni korzystanie z ustawowego prawa do współuczestniczenia w wykonywaniu planów, a dotychczasowi radni często bez zapoznania się z tematem, lub z pełną świadomością ich wad, akceptując je tworząc prawo miejscowe.

Pełną analizę tematu wraz z podaniem konkretnych przykładów przedstawiamy w uzasadnieniu.

Nasze zamierzenia wynikające z analizy stanu istniejącego stanowią zatem elementy programu, w tym:

  • aktywne uczestnictwo w planowaniu na szczeblu wojewódzkim, aby rozwiązania i realizacje w Gdyni były spójne i optymalnie dla Gdyni i gmin ościennych, aby wydatkowane środki finansowe przynosiły spodziewane efekty w planowanych terminach (koniec z projektowaniem np. dróg donikąd),
  • powierzanie opracowywania planów zabudowy miasta projektantom niezależnym od Urzędu Miasta, a opiniowania ich wysokokwalifikowanym fachowcom rekomendowanym przez Izby zawodowe,
  • traktowanie współuczestnictwa mieszkańców w procesie decydowania o zabudowie miasta jako jednego z najważniejszych elementów procedury,
  • bezwzględne przestrzeganie zapisów Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przyjmując ład przestrzenny i zrównoważony rozwój miast oraz ochronę środowiska za podstawę opracowywania planów,
  • wykonanie aktualnej inwentaryzacji stanu w zakresie planowania miasta, określenie bieżących i perspektywicznych potrzeb miasta w świetle istotnych zmian gospodarczych, opracowanie strategii rozwoju Gdyni ze szczególnym uwzględnieniem rozwoju innych dziedzin gospodarki, możliwości zatrudnienia, zamieszkania, kształcenia itd.,
  • zweryfikowanie istniejących planów zabudowy miasta, doprecyzowanie ich zapisów, usunięcie wad i błędów z uwzględnieniem faktycznej możliwości ich realizacji, w tym opracowanie wytycznych dla Wydziału Inwestycji w celu zapewnienia skutecznej i logicznej terminowo ich realizacji (budowa i modernizacja dróg, uzbrojenie terenu, budownictwo socjalne i komunalne, inwestycje gminne),
  • stworzenie mechanizmów funkcjonowania i kontroli Wydziału Architektoniczno-Budowlanego, Biura Rozwoju Miasta, Biura Planowania Przestrzennego w taki sposób, aby uniemożliwić wpływ czynników zewnętrznych na ich decyzyjność i faworyzowanie niektórych inwestorów.

Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym określa zasady kształtowania polityki przestrzennej, oraz zakres i sposoby postępowania w sprawach przeznaczenia terenów na określone cele oraz ustalania zasad ich zagospodarowania i zabudowy, przyjmując ład przestrzenny i zrównoważony rozwój za podstawę tych działań.

W planowaniu tym uwzględnić należy zwłaszcza:

  • wymagania ładu przestrzennego* w tym urbanistyki i architektury,
  • walory architektoniczne i krajobrazowe,
  • wymagania ochrony środowiska, w tym ochrony gruntów rolnych i leśnych oraz gospodarowania wodami,
  • wymagania ochrony zdrowia oraz bezpieczeństwa ludzi i mienia, a także potrzeby osób niepełnosprawnych,
  • walory ekonomiczne przestrzeni,
  • prawo własności,
  • potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa,
  • potrzeby interesu publicznego*

„ład przestrzenny" - należy przez to rozumieć takie ukształtowanie przestrzeni, które tworzy harmonijną całość oraz uwzględnia w uporządkowanych relacjach wszelkie uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe oraz kompozycyjno-estetyczne.

”interes publiczny” – uogólniony cel dążeń i działań, uwzględniających zobiektywizowane potrzeby ogółu społeczeństwa lub lokalnych społeczności, związanych z zagospodarowaniem przestrzennym

     Aktualni włodarze Gdyni, szczególnie ci odpowiedzialni za sprawy planowania i zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska i wszyscy podlegli im urzędnicy przedkładają uwarunkowania zewnętrznego biznesu nad cele, dla których powinny powstawać plany zagospodarowania miasta . Powierzają wykonanie planów projektantom zależnym od Urzędu Miasta, a wręcz zatrudnionych przez urząd, toteż są one wykonywane w dużej mierze pod dyktando urzędników nieraz bez poszanowania zasad określonych Ustawą.

     Ustawa przewiduje 3 etapy planowania – projektowania miasta, tj. planowanie na szczeblu krajowym, wojewódzkim i gminnym.

 I Planowanie na szczeblu wojewódzkim bezpośrednio oddziaływuje na wykonywanie miejscowych-gminnych planów zagospodarowania terenu.

W woj. pomorskim teoretycznie planowanie przestrzenne ma miejsce, a w praktyce sprowadza się do międzygminnych, niekończących się sporów, które miast prowadzić di wypracowania wspólnych rozwiązań powodują wstrzymywanie istotnych dla regionu i gmin inwestycji. Wypracowane rozwiązania na szczeblu województwa powinny być optymalne dla wszystkich gmin, akceptowane na poziomie wojewódzkim winny obowiązywać wszystkich i kończyć wszelkie spory. 

Przecież realizacja np. głównych sieci komunikacyjnych, lotnisk, oczyszczalni ścieków, składowisk odpadów, obiektów uciążliwych np. spalarni ścieków, krematoriów to problem nie tylko lokalny i dla dobra wspólnego należy go rozwiązywać wspólnie z ościennymi gminami.

Tymczasem gminy, w tym Gdynia postępują wbrew tym zasadom realizując na własnym terenie inwestycje nierozstrzygnięte na szczeblu wojewódzkim. Takie „sobiepaństwo” i metoda faktów dokonanych sprawia, że inwestycje te pochłonąwszy olbrzymie nakłady finansowe nie przynoszą oczekiwanych efektów, a plany wykonane w ten sposób nie nadają się w dużej mierze do realizacji.

Większość planów powstających i dotyczących Gdyni ma takie wady. Przykładów jest wiele, ale przedstawimy kilka, tych najbardziej bulwersujących mieszkańców Gdyni.

1.      Zaprojektowano i wykonano drogę pośpieszną tzw. „Różową” – donikąd- korkuje się w najbardziej newralgicznym miejscu Wielkopolskiej i bez udrożnienia istniejących dojazdów do obwodnicy trójmiejskiej, oraz nowego wspólnego z Sopotem rozwiązania jej dalszego przebiegu nie można spodziewać się poprawy w Gdyni.

2.    Zaplanowano drogę pośpieszną od obwodnicy trójmiejskiej przez Chwarzno, Dębową Górę do projektowanej Trasy Lęborskiej, której przebieg jest wciąż na etapie sporów i do dziś nie został przesądzony.

3.    Zaplanowano drogę zbiorczą od ul. Chwaszczyńskiej do Wiczlina przez teren dzielnicy typowo mieszkaniowej z założeniem zniszczenia usytuowanych na trasie użytków ekologicznych o obszarów zielonych, jakby nie można było usytuować jej na obrzeżu dzielnicy na terenie w części należącym do Gminy Żukowo, co eliminowałoby ww uciążliwości, a jednocześnie stworzyłoby możliwość zagospodarowania inwestycyjnego części gminy Szemud i skomunikowania z Gdynią poza rondem w Chwaszczyna.

4.    Planuje się realizację rozbudowy składowiska odpadów stałych wraz ze spalarnią śmieci w Łużycach. Można cieszyć się, że w swoim czasie osiągnięto porozumienie co do ucywilizowania istniejącego wcześniej prawie dzikiego wysypiska śmieci, lecz należało już wtedy wynegocjować jego powiększenie i rozbudowę, ustalić odpowiednią do planowanej rozbudowy strefę ochronną i infrastrukturę chroniącą istniejącą zabudowę i środowisko przyrodnicze. Brak perspektywicznego myślenia, brak woli do wspólnego rozwiązywania problemów eliminuje dzisiaj możliwość rozbudowy składowiska. Nie wspominając o już istniejących uciążliwościach (fetor przy niekorzystnych wiatrach dociera do gdyńskich osiedli mieszkaniowych Cisowy i Leszczynek) dopuszczono do nowej zabudowy mieszkaniowej terenów wokół Łężyc. Jedynym dojazdem do składowiska i nowopowstałych osiedli Regulewa jest stara, kręta dawniej strategiczna droga wiodąca przez kompleksy leśne od strony Rumii, Szemuda i Gdyni. Obciążenie tej drogi czyni ją już dzisiaj niebezpieczną.

5.      W ramach „sobiepaństwa” i przyporządkowania wszelkich ko9ncepcji wyłącznie uwarunkowaniom buisnesowym planuje się realizację w Gdyni Babich Dołach lotniska cywilnego. Gdyby wynikała to ze zbilansowanych potrzeb „obszaru metropolitalnego”  małego i dużego trójmiasta (których nie określono) można by rozważać zasadność tego pomysłu, (biorąc pod uwagę infrastrukturę pozostałą po lotnisku wojskowym) i próbować zmierzyć się z uciążliwościami wynikającymi z tego projektu dla Gdyni i gminy Kosakowo. Ponieważ i w tym wypadku dopuszczono do mieszkaniowej zabudowy terenów strefy ochronnej  dawnego lotniska wojskowego, a dojazd z Gdyni do lotniska w Rębiechowie staje się coraz szybszy i drobniejszy (po zakończeniu przebudowy węzłów zjazdowych obwodnicy trójmiejskiej) należałoby bezwzględnie z tego pomysłu zrezygnować. Wykorzystać można część terenów i infrastruktury do zorganizowania lotniska dla ratownictwa morskiego i służb ratunkowych, a pozostałą zagospodarować dla potrzeb mieszkańców Gdyni.

 II Planowanie na szczeblu gminnym.

Tutaj podstawową wadą jest powierzanie opracowania planów projektantom zależnym od Urzędu, którzy praktycznie nie projektują, tylko ubierają w szatę graficzną i formalną pomysły urzędników podyktowane skłonnościami przyporządkowania wszelkich planów określonym grupom bussinesowym. Są one wykonywane wbrew zasadom określonym w Ustawie, jest to często omijanie lub łamanie obowiązującego prawa. Urzędujący radni starają się nie zauważać tego procederu ( z sobie wiadomych przyczyn) akceptują je wbrew oczywistym sprzeciwom gdyńskiej społeczności, tworząc obowiązujące prawo miejscowe.

W ten sposób plany zagospodarowania przestrzennego w Gdyni tworzą politycy bez poszanowania prawa, uczestniczenia tym mieszkańców Gdyni, zamiast wysokiej klasy niezależnych od wszelkich układów projektantów. Służą niewielkiej grupie miejscowego i zamiejscowego bussinesu, nie rozwiązują już istniejących problemów w mieście i nie uwzględniają perspektywicznych uwarunkowań rozwoju miasta.

Strategia rozwoju miasta opracowana za rządów. Franciszki Cegielskiej bazowała na rozwoju wszystkich dziedzin gospodarki morskiej i turystyki morskiej. Dzisiaj jest ona całkiem nieaktualna.

Brak jest rzetelnej analizy stanu istniejącego, określenia diagnozy i aktualnych oraz perspektywicznych potrzeb miasta. Brak jest koncepcji jego rozwoju. Wykonuje się tylko niekompletne, niespójne i ułomne rozwiązania doraźne ( w zakresie planowania przestrzennego i nie tylko).

Dla ratowania finansów gminy wyprzedaje się cenne tereny w centrum miasta dla celów komercyjnych ograniczając tereny publiczne dostępne dla wszystkich mieszkańców i turystów niszcząc i tak już znikome ilości zieleni miejskiej, dorobek kulturowy i walory krajobrazowo-przyrodnicze. Zamiast podejmowania działań ograniczających emisję spalin (już wykazujących przekroczenia dopuszczalnych norm) i udrażniania gdyńskich ulic, dopuszcza się zabudowę, która ten stan jeszcze pogarsza. Nie szanuje się praw własności lekceważąc  finansowe skutki takiego planowania. Brak planów dla części terenów i nieprecyzyjne zapisy Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy powoduje, że o przeznaczeniu i możliwościach ich zagospodarowania decydują urzędnicy obsługujący sprawnie i terminowo wyłącznie wybranych inwestorów.

Tutaj podajemy również tylko kilka przykładów obrazujących w/wymienione nieprawidłowości, tych najbardziej bulwersujących mieszkańców Gdyni:

1. Zabudowano i planuje się zabudowę budynkami biurowo-handlowo-usługowymi:

    • Skwer miejski przy ul. 10 Lutego na odcinku ulicy pomiędzy dworcem PKP a ul. Świętojańską pod tzw. Centrum Kwiatkowskiego – jednocześnie zlekceważono sprawę sądową o zwrot nieruchomości,
    • Skwer miejski z pomnikiem Żeromskiego na narożniku ul. Świętojańskiej i 10-go Lutego,
    • Skwer Plymouth i park miejski wzdłuż ul. Piłsudskiego od ul. Świętojańskiej do ul. Legionów,
    • Skwer i park miejski „Rady Europy” położony pomiędzy Skwerem Kościuszki, plażą gdyńską, ul. Zawiszy Czarnego i ul. Borcharda,
    • Częściowo park i tereny rekreacyjne w rejonie bulwaru nadmorskiego pod kolejne restauracje typu Barracuda,
    • Skwer miejski z pomnikiem harcerzy gdyńskich i alei lipowej w rejonie ul. Wybickiego.

 2. Oto niektóre wypowiedzi Prezydenta i jego zastępców na zgłoszone przez mieszkańców zastrzeżenia i wnioski.

Wniosek mieszkańców:

„Prosimy nie zabierać nam  ostatnich skrawków zieleni w Śródmieściu. Przecież starsi ludzie będą zmuszeni spacerować wyłącznie po zabetonowanych i zasmrodzonych ulicach, a żeby dojść do Skweru Kościuszki czy bulwaru nadmorskiego zabraknie im sił”.

Odpowiedź Prezydenta Wojciecha Szczurka: „Docelowo jedynym terenem zielonym w Śródmieściu pozostanie Kamienna Góra. Pozostałe tereny zielone będa zabudowane by podkreślić wielkomiejski charakter Gdyni.”

Zastrzeżenie mieszkańców:

„Dlaczego akceptujecie przebieg drogi zbiorczej przez sam środek zbiornika retencyjnego, który wraz z otoczeniem został ustanowiony użytkiem ekologicznym. Przecież jest możliwość jego obejścia.”

Odpowiedź Wiceprezydenta Stępy: „Użytek ekologiczny został ustanowiony uchwałą Rady Miasta, to uchwałę się zmieni, zbiornik zasypie i już nie będzie problemu.”

Uwaga autora: zbiornik i teren wokół niego zasypano – dotyczy Gdyni-Dąbrowy – winnych nie ukarano.

Protest mieszkańców ul. Bursztynowej – Gdynia Witomino

„Nie zgadzamy się na budowę w tym miejscu stacji benzynowej, dlaczego omijając a wręcz łamiąc prawo zmieniono decyzję o warunkach zagospodarowania tego terenu, czy musimy spotkać się w sądzie?”

Odpowiedź wiceprezydenta M. Gucia: „Nie będę słuchał gadania jakiś ludzi, możecie sobie pokrzyczeć, a będzie tak jak my zdecydujemy”.

Uwaga autora: cała wypowiedź wiceprezydenta M. Gucia została nagrana i „na żywo” transmitowana w radio, a sprawa została skierowana do Prokuratury i później do sądu. Sąd stwierdzając naruszenie prawa w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że konsultacje społeczne i wola mieszkańców winna być jednym z ważniejszych ogniw planowania przestrzennego. Winnych nie ukarano.

 3. Dla potrzeb wybranych developerów wycięto niemałe połacie  lasu graniczącego również z otuliną Parku Krajobrazowego.

  • Ulica Bonisławskiego dla potrzeb ważnego developera – zgodę na wycinkę ponad 1400 szt starodrzewu wydała w niecały tydzień wiceprezydent Ewa łowkiel – uzasadniając, że były chore.
  • Uwaga autora: Chory jest system sprawowania władzy. Mieszkaniec, któremu w czasie wichury  złamane drzewo uszkodziło dach musi czekać na jego wycięce prawie 3 miesiące,
  • Rozbudowa hipermarketu Real Gdynia Wzgórze Św. Maksymiliana,
  • Gdynia Dąbrowa dla osiedla Leśny Zakątek i ponad 1 ha dla jednej rezydencji nad rzeką Kaczą,
  • Planuje się również wycinkę lasu izolującego osiedle Karwiny od Obwodnicy Trójmiejskiej.

 4. Po tzw. uwolnieniu terenów w rejonie mola południowego „dalmorowskiego” dla potrzeb handlowo-biznesowych przeznaczono tereny – być może najcenniejsze dla Gdyni pod zabudowę głównie apartamentowcami i obiektami handlowo-usługowymi, w tym również dla handlu wielkopowierzchniowego (powyżej 2000 m²) z możliwością zabudowy poszczególnych działek nawet do 100%.

Plan ten zawiera tak wiele wad, że trudno je tutaj w komplecie wymienić.

 

Charakterystyczne jest jednak w tym postępowaniu oszukiwanie mieszkańców i ukrywanie niewygodnych informacji, w tym:

·        Ograniczenie do absolutnego minimum przestrzeni publicznej – a przecież to mieszkańcy Gdyni ze swoich składek odbudowali i to nabrzeże,

·        Niewykorzystanie perspektywicznych możliwości, które daje nabrzeże o głębokości 8-10 m,

·        Skutki wprowadzenia w ten rejon ponad 5.000 pojazdów (parkingi, na które pozostawiono odpowiednio dużej powierzchni, oraz brak drożnych dojazdów do tego rejonu, dodatkowe zatrucie powietrza spalinami),

 5. Dla potrzeb wybranych developerów usunięcie obiektów dziedzictwa kultury nie jest ważne

Bulwersującą sprawę likwidacji  skweru z pomnikiem Harcerzy Gdyńskich przedstawialiśmy wielokrotnie,

Bulwersującą mieszkańców i rodzinę E. Kwiatkowskiego sprawę przesunięcia pomnika o likwidację skweru również przedstawialiśmy. Prezydent zapewniał, że będzie to bardzo godne i reprezentacyjne miejsce dla tego pomnika (na tle wejścia do hipermarketu).

A tymczasem

  • Pomnik wiecznie brudny w otoczeniu zepsutych, nieczynnych wiecznie fontann – jak cieć na wejściu do kondominium – dobrze jedynie, że nie na tle sexschopu, czy sklepu z majtkami,
  • Czy ten sam los spotka pomniki usytuowane na skwerach przeznaczonych do likwidacji. Pomniki należy sytuować w godnych i reprezentacyjnych miejscach, lub nie stawiać ich wcale

Opracowala mgr inż arch Danuta Skwiercz-Kijewska